"Bohater snów Kaczyńskiego". Trzaskowski krytykuje zagranicznego polityka

Dodano:
Prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski Źródło: PAP / Tomasz Gzell
Ja myślę, że Jarosław Kaczyński jest absolutnie zapatrzony w Victora Orbana. To jest jego bohater, bohater jego snów – powiedział prezydent Warszawy.

Podczas wizyty na antenie TVN24 wiceprzewodniczący Platformy Obywatelskiej ostro krytykował zarówno premiera Węgier Viktora Orbana, jak i wicepremiera i prezesa Prawa i Sprawiedliwości Jarosława Kaczyńskiego. Zdaniem Trzaskowskiego, obaj politycy w mniejszym bądź większym stopniu łamią demokratyczne zasady.

Trzaskowski: Orban to cynik

Prezydent Warszawy określił węgierskiego polityka jako "skrajnie cynicznego" oraz "niebezpiecznego dla Unii Europejskiej". Trzaskowski wyjawił powody tak ostrej oceny Orbana.

– On jest po prostu uzależniony w sensie mentalnym od Rosji, uzależnił również gospodarkę węgierską od Rosji, jest zapatrzony we Władimira Putina i niestety, w momencie kiedy Unia Europejska podejmuje decyzje o sankcjach jednomyślnie, jest osobą bardzo niebezpieczną, w związku z tym trzeba trzymać go na cenzurowanym, trzeba na niego naciskać, a nie się z nim bratać – powiedział polityk PO.

Trzaskowski przeszedł następnie do krytyki Jarosława Kaczyńskiego. Prezes PiS ma być z kolei, wedle jego oceny, "zapatrzony w Orbana".

– Ja myślę, że Jarosław Kaczyński jest absolutnie zapatrzony w Victora Orbana. To jest jego bohater, bohater jego snów dlatego, że to jest osoba, która doprowadziła do tego, że dzisiaj bardzo trudno jest wygrać wybory demokratyczne na Węgrzech, bo Węgry się od nas różnią tym, że tam nikt nie zrobi biznesu jeśli nie jest dobrze poukładany z Fideszem, a Jarosław Kaczyński by marzył o tym, żeby wszyscy przedsiębiorcy byli uzależnieni od PiS-u – powiedział prezydent stolicy.

Uchodźcy w Warszawie

Trzaskowski odniósł się także do sytuacji ukraińskich uchodźców w Warszawie. Jak wskazał, obecnie w stolicy przebywa o. 300 tys. uciekinierów przed wojną. Miasto nie ma już jednak możliwości na przyjęcie kolejnych przybyszów.

– Przypomnę tylko, że na samej Ukrainie jest 6 milionów osób, które zostały wyrzucone z domów i oni mieszkają w innych miejscach. W związku z tym kiedy będziemy mieli do czynienia z kolejną falą, a należy się takiej spodziewać, bo w tej chwili będzie eskalacja, już jest na wschodzie i na południu Ukrainy, ci ludzie ruszą dalej. Część z nich zostanie na Ukrainie, część być może przyjedzie do nas. W Warszawie jest 300 tysięcy uchodźców, nie mamy możliwości przyjmowania kolejnych – powiedział.

Źródło: TVN24 / 300polityka
Polecamy
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...